Klasa IVCG w stolicy

Opublikowano: 2022-09-26 17:27

Ach, co to były za wspaniałe dni w naszej stolicy. Nasz pobyt rozpoczęliśmy od ulokowania się w schronisku Agrykola. Chwilę później ruszyliśmy do Centrum Pieniądza NBP im. Sławomira S. Skrzypka. Jest to  nowoczesna placówka edukacyjna ukazująca dzieje pieniądza oraz jego rolę na tle gospodarczo-społecznej historii świata i Polski. Zobaczyliśmy istotę tego, czym jest pieniądz, jaką przebył drogę i w jaki sposób pomaga nam w codziennym życiu. Był to swoisty wehikuł czasu, którym dotarliśmy do kluczowych miejsc związanych z historią pieniądza. Staliśmy się świadkami narodzin monety i banknotu, pierwszych banków, teorii ekonomicznych, zobaczyliśmy jak powstaje pieniądz, jak działa bankomat i karta kredytowa.
Wieczorem spacerowaliśmy po Łazienkach Królewskich. Ze względu na porę ukazały się nam tajemnicze ogrody pełne magii.

Kolejnego dnia nie próżnowaliśmy. Od rana rozpoczęliśmy zwiedzanie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Jest ono nowoczesną instytucją kultury – muzeum historycznym ukazującym 1000 lat dziejów polskich Żydów. Jest też miejscem spotkań i dialogu tych wszystkich, którzy pragną lepiej poznać przeszłość i współczesną kulturę żydowską, którzy z polsko-żydowskiej historii chcą wyciągnąć wnioski na przyszłość, którzy chcą zmierzyć się ze stereotypami i stawić czoła współczesnym zagrożeniom, takimi jak ksenofobia i nacjonalistyczne uprzedzenia. Muzeum nas zachwyciło.
Spacerowaliśmy także po Warszawie, zwiedzając jej najpiękniejsze miejsca. W końcu dotarliśmy do głównego gmachu Politechniki Warszawskiej. Zabytkowy, eklektyczny gmach lat 1899-1901, zaprojektowany przez Stefana Szyllera bardzo nas zachwycił. Gmach jest typowym przykładem architektury odwołującej się do stylistyki włoskiego renesansu i baroku. Jego reprezentacyjny charakter podkreśla monumentalna, dwukondygnacyjna fasada o zaokrąglonych narożnikach. Został zaprojektowany według klasycznych reguł przyjmowanych przez ówczesne uczelnie w Europie. Masywne mury nośne budynku stanowiły nie tylko konstrukcję podpierającą stropy i dach, ale kryły w sobie sieć kanałów dawnego systemu ogrzewania ciepłym powietrzem doprowadzanym z kotłowni zewnętrznej. Solidna konstrukcja przetrwała pożary i zniszczenia od pocisków z czasu powstania warszawskiego. Kto wie, może ktoś z nas od października przyszłego roku będzie studentem tego miejsca.
Oczywiście nie mogło się obyć bez spaceru po Starym Mieście: Barbakan, pomnik Syrenki, Zamek Królewski, Kolumna Zygmunta, Nowy Świat, Krakowskie Przedmieście, Ogród Krasińskich, Grób Nieznanego Żołnierza, Ogród Saski (to tam Cezary Baryka spotkał się z Laurą).
A wieczorem czas na kulturę. Wspaniały komediowy horror „Wrócę przed północą” w Teatrze Kwadrat. Pełna napięcia historia mistyczno-kryminalna Petera Colley’a zachwycała nas w każdej minucie. Amy przeszła załamanie nerwowe. Greg, jej mąż archeolog, wynajmuje dom na wsi, gdzie będzie mogła dojść do zdrowia po wyjściu ze szpitala, a on dokończy swój doktorat. Kiedy George – farmer i właściciel domu – opowiada o morderstwie… Śmiech i strach towarzyszył nam przez cały spektakl.
W piątek, z samego rana pojechaliśmy do Muzeum Powstania Warszawskiego. To interaktywne muzeum upamiętnia największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie podczas II wojny światowej. Powstanie 1944 roku, na zawsze zmieniło oblicze stolicy Polski. Multimedialna ekspozycja oddaje atmosferę powstańczej Warszawy, pokazuje nie tylko militarne dzieje 63 dni walk i życie codzienne ludności cywilnej, ale także opisuje powojenny terror komunistyczny.
Po zwiedzaniu muzeum ruszyliśmy bulwarami wiślańskimi, podziwiając warszawską Syrenkę. Dotarliśmy do Muzeum Narodowego, które gromadzi zbiory sztuki starożytnej (egipskiej, greckiej, rzymskiej), malarstwa polskiego od XIII wieku, a także galerię malarstwa obcego (włoskie, francuskie, holenderskie, niemieckie i rosyjskie), w tym kilka obrazów z prywatnej kolekcji Adolfa Hitlera, przekazanych muzeum przez władze amerykańskie w powojennych Niemczech, zbiory numizmatyczne i rzemiosła artystycznego.
Na nas, największe wrażenie zrobił obrazy Jana Matejki „Bitwa pod Grunwaldem” oraz „Stańczyk”. Od razu przypomniało nam się „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego.  Podobały nam się także dzieła Chełmońskiego, Wyspiańskiego, Wyczółkowskiego, Kossaka, Botticelliego.

Na koniec dnia zwiedziliśmy Łazienki Królewskie - letnią rezydencją króla Stanisława Augusta: Pałac na Wyspie, Starą Oranżerię, Pałac Myślewicki, Biały Dom, Amfiteatr, Ogród Królewski, Ogród Romantyczny i Ogród Modernistyczny oraz Pomnik Chopina.

Wycieczka do Warszawy okazała się nie tylko czasem  na zwiedzanie naszej pięknej stolicy, ale także czasem wspólnej radości, śmiechu, niecodziennych sytuacji. Pokazała nam, że jesteśmy bardzo zgranym zespołem, który potrafi świetnie spędzać ze sobą czas.